Polana
+5
Rezi
San
LEITO
Death
Gerani
9 posters
:: RPG :: DZIKIE LASY :: POLANA
Strona 4 z 6
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: Polana
*Spojrzałem na Czarnowłosą dziewczynę po czym cofnąłem się. Wiedziałem że do czegoś dojdzie. Stałem i patrzyłem nie chcąc dołączać do sporu*
LEITO- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 47
Re: Polana
Nigdy o tym nie myślałam. -Prychnęła. -Śmiem stwierdzić, że to co właśnie proponujesz mi, chcesz właśnie zrealizować. -Zauważyła, jak Sanuśka podchodzi, jednak nie przejęła się tym. -Nie.. wręcz odwrotnie. To co wyszło z ręki człowieka jest piękne. Jeśli mam porównać oślizgłe niemowlę bez zębów i jakichkolwiek umiejętności do... od samego początku pięknego androida z pięknym działem laserowym.. -Zaśmiała się wrednie. -Nie ma porównania. To jest właśnie przyszłość. Niedługo to my spowodujemy, że takie banalne rzeczy jak przygotowywanie sobie posiłku tradycyjnie bądź ręczne zabijanie innych stworzeń będzie uznawane za przestarzałe niczym dzisiejszy zbiór starych kamiennych narzędzi z czasów jaskiniowców. -Nagle zauważyła jak San rzuca w nią nożami. Szybko odbiła stalowym łapskiem ostre narzędzie które odbiło się z hukiem i utworzyło sporo iskier odlatując gdzieś na bok i z niebezpieczną prędkością wbijając się w drzewo obok. Drugi nóż minął ją o włos, jednakże robiąc głębokie nacięcie na jej szyi. Spojrzała wrogo na San nie przejmując się obficie krwawiącą raną. -Coś jeszcze?
Draca- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Nie powiódł się atak. Tak jak myślała. Wilczyca sprawnie obroniła się bez poniesienia większych ran. Błękitna żałowała tego, że nóż nie trafił w tętnicę na szyi. Przesunęła się o dwa metry do tyłu. Pięćset centymetrów. Odległość bezpieczna. Doskonale wiedziała co robi. Ostrożnie lecz szybko analizowała wypowiedzi Dracy.
- Zauważyłaś może, że Ty zaczęłaś swoje życie na tym świecie jako ślepe, możliwe iż nawet łyse, bezbronne szczenię, które bez matki zginie z głodu oraz wychłodzenia? Nie zapominaj się i nie próbuj mi wmówić, że jesteś wyłącznie tworem ludzkich rąk. - Najwyraźniej wszelakie teksty wilczycy nie zrobiły na niej wrażenia. Odpierała to z łatwością znajdując, możliwe że, silne argumenty. - Poza tym - jesteś całkowicie nierozsądna.
Uśmiechnęła się dziwnie. Niby pozytywnie, ale jednak. Otóż to, tajemnica tej nuty radości San leżała w tym co zrobiła, gdy dwa ostrza leciały w stronę przeciwniczki. Jak wiadomo, Błękitna należała do rasy, która słynie z swojej niezwykłej prędkości. Wystarczyło po prostu w pewnym momencie pojawić się przy wilczycy a następnie owinąć jej łapy srebrnymi drucikami. Nikt by tego nie zauważył. Ruch ten pozwolił między innymi na unieruchomienie Czarnej. Może na krótki moment, ale wystarczająco długi dla San.
- Hmh, strasznie ciężka zdaje się ta Twoja metalowa łapa. I taka słabo wytrzymała. - Powiedziała po czym pociągnęła za koniec druciku, który trzymała w prawej dłoni.
Srebrne nicie powinny zatopić się w ciele wilczycy rozcinając skórę i wżynając w mięśnie. Owe rany zapewne byłyby bolesne. Ale - nie o to chodziło Błękitnej. Część drucików owinięta była wokół kabli łączących protezę łapy z resztą ciała. Ich mocniejsze zaciśnięcie się po prostu spowodowało ich odcięcie.
Z szyderczym uśmiechem twarzy wyskoczyła do przodu (huh, skok na pięć metrów) kierując prawą nogę (na którą poza tym przeniosła ciężar ciała i swoją niewielką ilość siły) na łeb wilczycy. Gdyby to powiodło się, zapewne postawiłaby stopę na głowie przeciwniczki a potem dołożyłaby lewą. Następnie atak skończyłby się ucieczką. Przebiegnięciem po grzbiecie Dracy, zeskoczeniem z niego a potem prosto przed siebie jak najdalej od polany. I oto cała taktyka Błękitnej!
- Zauważyłaś może, że Ty zaczęłaś swoje życie na tym świecie jako ślepe, możliwe iż nawet łyse, bezbronne szczenię, które bez matki zginie z głodu oraz wychłodzenia? Nie zapominaj się i nie próbuj mi wmówić, że jesteś wyłącznie tworem ludzkich rąk. - Najwyraźniej wszelakie teksty wilczycy nie zrobiły na niej wrażenia. Odpierała to z łatwością znajdując, możliwe że, silne argumenty. - Poza tym - jesteś całkowicie nierozsądna.
Uśmiechnęła się dziwnie. Niby pozytywnie, ale jednak. Otóż to, tajemnica tej nuty radości San leżała w tym co zrobiła, gdy dwa ostrza leciały w stronę przeciwniczki. Jak wiadomo, Błękitna należała do rasy, która słynie z swojej niezwykłej prędkości. Wystarczyło po prostu w pewnym momencie pojawić się przy wilczycy a następnie owinąć jej łapy srebrnymi drucikami. Nikt by tego nie zauważył. Ruch ten pozwolił między innymi na unieruchomienie Czarnej. Może na krótki moment, ale wystarczająco długi dla San.
- Hmh, strasznie ciężka zdaje się ta Twoja metalowa łapa. I taka słabo wytrzymała. - Powiedziała po czym pociągnęła za koniec druciku, który trzymała w prawej dłoni.
Srebrne nicie powinny zatopić się w ciele wilczycy rozcinając skórę i wżynając w mięśnie. Owe rany zapewne byłyby bolesne. Ale - nie o to chodziło Błękitnej. Część drucików owinięta była wokół kabli łączących protezę łapy z resztą ciała. Ich mocniejsze zaciśnięcie się po prostu spowodowało ich odcięcie.
Z szyderczym uśmiechem twarzy wyskoczyła do przodu (huh, skok na pięć metrów) kierując prawą nogę (na którą poza tym przeniosła ciężar ciała i swoją niewielką ilość siły) na łeb wilczycy. Gdyby to powiodło się, zapewne postawiłaby stopę na głowie przeciwniczki a potem dołożyłaby lewą. Następnie atak skończyłby się ucieczką. Przebiegnięciem po grzbiecie Dracy, zeskoczeniem z niego a potem prosto przed siebie jak najdalej od polany. I oto cała taktyka Błękitnej!
Re: Polana
Wybacz, ale nie pamietam takowego wydarzenia. -Mruknęła. Po stwierdzeniu o jej braku rozsądku zdziwiła się mocno. 'ona coś knuje'. Nagle poczuła cos twardego i cienkiego na łapach. -KIEDY TY...?! -Zauważyła druty na łapach wijące się na całą ich długość z każdą chwilą wżynającymi się coraz mocniej w skórę. Warknęła kiedy San znów się odezwała. Nagle syknęła kiedy druty wbiły się w jej skórę. -Ty nędzna kurw... -Jęknęła kiedy druty nacięły wierzchnią część jej kabli odpowiedzialnych za sprawne działanie łapy. Za chwilę krzyknęła kiedy kable zostały całkowicie odcięte. Poczuła słaby prąd przechodzący przez jej ciało i padła z jękiem na miękką trawę w czerwonych kroplach krwi. I właśnie za to nienawidziła San. Za tyle złośliwości i cierpień jakie musiała wytrzymywać. -Dlaczego zawsze musisz posuwać się do takich czynów...
Draca- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Oczywiście i tak przebiegła po Dracy. Prawie od początku miała taki plan. Nawet nie przejęła się tym, iż wilczyca spróbowała ją wyzwać. Ale nie zdążyła dokończyć. Cierpienie przeciwniczki sprawiło jej satysfakcję. To było interesujące. Jednak, dłużej lepiej nie powinna tu przebywać.
- No to cześć Dracuś! - Uśmiechnęła się szyderczo i pomachała jej ręką na pożegnanie, po czym pobiegła w stronę lasu najszybciej jak mogła.
Znikła. Po prostu znikła. Tak samo jak jej aura. Teraz ciekawe gdzie Błękitna postanowi sobie pójść ....
- No to cześć Dracuś! - Uśmiechnęła się szyderczo i pomachała jej ręką na pożegnanie, po czym pobiegła w stronę lasu najszybciej jak mogła.
Znikła. Po prostu znikła. Tak samo jak jej aura. Teraz ciekawe gdzie Błękitna postanowi sobie pójść ....
Re: Polana
Kiedy San zniknęła między drzewami wilczyca rozejrzała się dookoła lustrując wszystkich tu obecnych. Wydało jej się jakby siedziały tutaj wielkie tłumy więc położyła łeb na trawie i zacisnęła powieki nie chcąc wiedzieć co jej się jeszcze stanie.
Draca- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
*Podszedłem i uklęknąłem przy Dracy* Hm... to nie wygląda ciekawie. Dasz rade wytrzymać pobiegnę do chatki po jakieś zioła lecznicze i jakieś narzędzia...
LEITO- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 47
Re: Polana
Dziewczyna zaśmiała się i kilka razy klasnęła w ręce. Była jak zadowolone dziecko, a krew ciurkiem poleciała z jej lewego oka.
Doszło do walki! Świetnie!
Mivika obserwowała wilczycę swoimi krwistoczerwonymi oczami.
- Może... pomóc...? - zaproponowała zachrypniętym, ale dziecinnym głosikiem, a w kącikach jej ust dało się dostrzec cień uśmiechu.
Doszło do walki! Świetnie!
Mivika obserwowała wilczycę swoimi krwistoczerwonymi oczami.
- Może... pomóc...? - zaproponowała zachrypniętym, ale dziecinnym głosikiem, a w kącikach jej ust dało się dostrzec cień uśmiechu.
Mivika- PRZESTĘPCA
- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Spojrzałem na dziwną dziewczynę. Kto to u diabła jest? Dziwna... Straszna... Wzdrygnąłem się i patrzałem na nią.
Opuściłem uszy z lekka.
- Kim jesteś? - Spytałem powoli. Nie podobała mi się...
Opuściłem uszy z lekka.
- Kim jesteś? - Spytałem powoli. Nie podobała mi się...
Death- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 64
Re: Polana
Spojrzała na wilka, a na jej twarzy pojawił się natychmiast nienaturalnie szeroki uśmiech.
Wstała z kamienia, ściskając w ręce swoją maczetę.
- Jestem demonem, najgorszym koszmarem - powiedziała i w powietrzu natychmiast dało się wyczuć metaliczną woń krwi, tylko o wiele ostrzejszą.
Wstała z kamienia, ściskając w ręce swoją maczetę.
- Jestem demonem, najgorszym koszmarem - powiedziała i w powietrzu natychmiast dało się wyczuć metaliczną woń krwi, tylko o wiele ostrzejszą.
Mivika- PRZESTĘPCA
- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Wyczułem krew. Oj, to nie wróży nic dobrego.. I ta maczeta... Odsunąłem się od niej.
- Hej, hej... Kochana.. Ja się bić nie będę... - Mruknął. - No ale chyba nie skrzywdzi pani tylko durnego wilka... - Roześmiałem się. Po co ja to powiedziałem?
- Hej, hej... Kochana.. Ja się bić nie będę... - Mruknął. - No ale chyba nie skrzywdzi pani tylko durnego wilka... - Roześmiałem się. Po co ja to powiedziałem?
Death- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 64
Re: Polana
Mivika roześmiała się w głos.
- Och! Nie! - zaprzeczyła, kręcąc głową.
Kłamała. Na pewno.
- Oczywiście, nie mam zamiaru Cię krzywdzić.
- Och! Nie! - zaprzeczyła, kręcąc głową.
Kłamała. Na pewno.
- Oczywiście, nie mam zamiaru Cię krzywdzić.
Mivika- PRZESTĘPCA
- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
- To może.. Ja już sobie pójdę! Żegnam! - Po tych słowach wziąłem nogi za pas i uciekałem jak najszybciej. Tej to się źle patrzy z oczu... Wzdygnąłem się i dalej biegłem i biegłem. Byle daleko.
Death- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 64
Re: Polana
*Pobiegłem do mojej chatki nie zwracając uwagi na demonicę ani na zapach krwi. Po jakimś czasie przybiegłem i uklęknąłem przy Dracy. Zrobiłem małą dziurę i zacząłem szperać w kablach po czym zaszyłem otwór i obandażowałem cyborga* I jak lepiej się czujesz? możesz ruszać ręką?
LEITO- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 47
Re: Polana
Coś skoczyło na Mivikę, coś włochatego. Coś czarnego...
- Kogo my tu mamy! - Rozległ się głos demona. - Mivika! - Rozległ się śmiech. Wilk uśmiechnął się. Na jego pysku widać było trochę krwi.
Po chwili wzbił się w powietrze. Jego czarne skrzydła lekko się poruszały trzymając go w powietrzu. Patrzył na zebranych z psychicznym uśmieszkiem.
- Kogo my tu mamy! - Rozległ się głos demona. - Mivika! - Rozległ się śmiech. Wilk uśmiechnął się. Na jego pysku widać było trochę krwi.
Po chwili wzbił się w powietrze. Jego czarne skrzydła lekko się poruszały trzymając go w powietrzu. Patrzył na zebranych z psychicznym uśmieszkiem.
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Re: Polana
- Odczep się ode mnie, stary zboczeńcu - warknęła początkowo dziewczyna, odpychając od siebie wilka, ale zaraz potem uśmiechnęła się w ten swój parszywy sposób.
- Nie spodziewałam się tu Ciebie, Varido, ale nie ukrywam, że miło Cię tutaj widzieć. W końcu znalazł się ktoś normalny do towarzystwa, już myślałam, że nie chcesz mieć nic do czynienia z tymi żałosnymi pomiotami - prychnęła i z odrzuceniem spojrzała na elfa, który właśnie usiłował pomóc wilczycy - cyborgowi.
- Cóż, gdybym nie była ciekawa, co te stwory robią za dnia, jeśli nie biją się i nie walczą o ''swoje prawa'', to też w życiu bym tutaj nie przyszła, ale że nie było w pobliżu żadnych innych demonów... - mówiła te słowa dość wolno i dokładnie akcentowała każdą sylabę, co w połączeniu z jej cieniutkim głosikiem brzmiało dość dziwnie.
- Nie spodziewałam się tu Ciebie, Varido, ale nie ukrywam, że miło Cię tutaj widzieć. W końcu znalazł się ktoś normalny do towarzystwa, już myślałam, że nie chcesz mieć nic do czynienia z tymi żałosnymi pomiotami - prychnęła i z odrzuceniem spojrzała na elfa, który właśnie usiłował pomóc wilczycy - cyborgowi.
- Cóż, gdybym nie była ciekawa, co te stwory robią za dnia, jeśli nie biją się i nie walczą o ''swoje prawa'', to też w życiu bym tutaj nie przyszła, ale że nie było w pobliżu żadnych innych demonów... - mówiła te słowa dość wolno i dokładnie akcentowała każdą sylabę, co w połączeniu z jej cieniutkim głosikiem brzmiało dość dziwnie.
Mivika- PRZESTĘPCA
- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Wilk nagle zawisnął w powietrzu do góry nogami, nie machał skrzydłami. Po prostu lewitował w powietrzu z łbem skierowanym ku Mivice.
- Przecież wiesz, moja droga jak uwielbiam dręczyć te robaczki... - Jego głos stawał się bardziej diabelny. Znów się zaśmiał gardłowym, psychicznym śmiechem. Na ziemię zleciało parę kropel krwi.
- Te kochane śmiecie... Przecież zawsze można je pooglądać... Zniszczyć... To taka zabawa... - Dalej się śmiał. Reszta mogła poczuć dziwny dreszcz przebiegający po ich ciele słysząc ten śmiech. Źrenice wilka były strasznie małe i uśmiechał się w nienaturalnym grymasie uśmieszku. Z jego pyska powoli skapywała krew. Czyżby kogoś... Zabił?
- Przecież wiesz, moja droga jak uwielbiam dręczyć te robaczki... - Jego głos stawał się bardziej diabelny. Znów się zaśmiał gardłowym, psychicznym śmiechem. Na ziemię zleciało parę kropel krwi.
- Te kochane śmiecie... Przecież zawsze można je pooglądać... Zniszczyć... To taka zabawa... - Dalej się śmiał. Reszta mogła poczuć dziwny dreszcz przebiegający po ich ciele słysząc ten śmiech. Źrenice wilka były strasznie małe i uśmiechał się w nienaturalnym grymasie uśmieszku. Z jego pyska powoli skapywała krew. Czyżby kogoś... Zabił?
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Re: Polana
Patrzyła na niego nie mrugając. Nawet nie oddychała. Wyglądała teraz jak figura woskowa. Stała leciutkim rozkroku, maczeta zwisała ostrzem do góry w bezwładnej lewej ręce. Słuchała, co mówi jej stary kolega i stwierdziła, że jakby nie było, on ma całkowitą rację.
- Ach, prawda, prawda - westchnęła, kiwając głową w górę i w dół. Jej lodowaty oddech przesycony był zapachem krwi, który tak uwielbiała, chociaż te człowieko - podobne pomioty nawet go nie czuły.
Mivika gardziła tymi wszystkimi istotami i skupiała się tylko na swojej rasie. Ludzie, magowie, elfy oraz zwierzęta o ludzkich cechach - choć w ich ciałach całkiem wygodnie się żyło - byli dla niej jak szkodniki, które trzeba za wszelką cenę zniszczyć. Uważają się za potężniejszych od demonów, ot co.
- Masz całkowitą rację, Varido - rzekła - Och, widzę, że dopiero co zjadłeś obiad...
- Ach, prawda, prawda - westchnęła, kiwając głową w górę i w dół. Jej lodowaty oddech przesycony był zapachem krwi, który tak uwielbiała, chociaż te człowieko - podobne pomioty nawet go nie czuły.
Mivika gardziła tymi wszystkimi istotami i skupiała się tylko na swojej rasie. Ludzie, magowie, elfy oraz zwierzęta o ludzkich cechach - choć w ich ciałach całkiem wygodnie się żyło - byli dla niej jak szkodniki, które trzeba za wszelką cenę zniszczyć. Uważają się za potężniejszych od demonów, ot co.
- Masz całkowitą rację, Varido - rzekła - Och, widzę, że dopiero co zjadłeś obiad...
Mivika- PRZESTĘPCA
- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
- Hm.. Tak.. Krew jednorożca jest wyjątkowo dobra z mieszanką wnętrzności Elfa... - Nie przestawał się usmiechać. Jego zęby były całe we krwi, która robiła się ciemna i spadała na ziemię. - Szkoda, że reszta się zmyła... Byłby deser... - Jego źrenice były bardzo małe, z nich można było zobaczyć dziwną, czerwonawą smugę, która leciała do góry powolutku, powolutku.
Zwinął skrzydła. Teraz wisiał w powietrzu i wyglądał jak nietoperz. Jego wzrok spoczął na Mivice, po chwili przestał mrugać. Wiatr lekko powiewał i czochrał jego futro, które lekko falowało.
Zwinął skrzydła. Teraz wisiał w powietrzu i wyglądał jak nietoperz. Jego wzrok spoczął na Mivice, po chwili przestał mrugać. Wiatr lekko powiewał i czochrał jego futro, które lekko falowało.
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Re: Polana
Kiedy Leito do niej podszedł, przestraszyła się trochę zupełnie dla niej obcej osoby. Jednak jednocześnie była ciekawa, co ta osoba chce zrobić. Podczas próby "naprawienia" jej łapy nie ruszała się żeby tylko nic więcej sobie przypadkiem nie uszkodzić. 'Co się właśnie dzieje?', 'Dlaczego ta osoba nawet mnie nie znając pomaga mi?' - to utrzymywało ją w jako-takiej niepewności. Wzięła głęboki oddech po czym poczuła słaby przepływ prądu do jej łapy. A więc jednak? Uśmiechnęła się w głębi siebie spokojnie zerkając na elfa. -Dziękuję. -Teraz na serio na jej pysku zawitał uśmiech, kiedy słabo ruszyła metalowym łapskiem. -Wybacz że pytam, ale.. dlaczego mi pomogłeś? -Nadal nie rozumiała, dlaczego nieznajomy wybrał udzielenie jej pomocy zamiast zwykłego dobicia jej bądź innej złej rzeczy przeciwko niej. Draca prawie nigdy nie zaznała takiego dobrego traktowania, jednak wiedziała, jak się zachować.
Draca- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 19
Re: Polana
Wilk powoli przeniósł wzrok na Dracę. Zaciekawiła go... Ale to tylko jeden z tych zwierzaczków... Po co marnować czas? Rozłożył lekko skrzydła i dalej wisząc spojrzał znów na Mivikę.
Obrócił się i zawisnął w powietrzu już normalnie, jakby siedział na niewidzialnym krześle. Spojrzał na Leito. Ah... Elfy... Te stworzenia są takie... Śmieszne! Varido dobrze o tym wiedział... Oj tak... Wiedział, jak potrafią być słabe i naiwne... Ale cóż... Tak zawsze było i będzie..
- Mała walka... Zawsze się przyda... - Mruknął sam do siebie nie wiadomo po co. Na jego pysku pojawił się jeszcze większy uśmiech. Po jego kłach powoli spływały resztki krwi, po czym przestały. Demon się powoli oblizał i zamilkł.
Obrócił się i zawisnął w powietrzu już normalnie, jakby siedział na niewidzialnym krześle. Spojrzał na Leito. Ah... Elfy... Te stworzenia są takie... Śmieszne! Varido dobrze o tym wiedział... Oj tak... Wiedział, jak potrafią być słabe i naiwne... Ale cóż... Tak zawsze było i będzie..
- Mała walka... Zawsze się przyda... - Mruknął sam do siebie nie wiadomo po co. Na jego pysku pojawił się jeszcze większy uśmiech. Po jego kłach powoli spływały resztki krwi, po czym przestały. Demon się powoli oblizał i zamilkł.
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Re: Polana
Po prostu nie jestem obojętny jak większość. W dodatku każdy co nie chce mnie zabić jest cenny. *Wstałem i spojrzałem na demony. Wiedziałem że coś planują więc wziąłem miecz i byłem gotowy aby się bronić*
LEITO- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 47
Re: Polana
Varido spojrzał na miecz... On serio uważa, że pozbędzie się go tą zabaweczką? No może porani ciało, ale go.. nie! Wilk był zbyt pewny siebie, by się bać byle kogo. Nie wiadomo kiedy pojawił się tuż za Leito wisząc do góry nogami w powietrzu.
- Oj nieładnie... - Syknął mu do ucha i uderzył Elfa w głowę. Zaraz pojawił się tam gdzie był wcześniej. Jakby nigdzie się nie wybierał. Jego źrenice lekko się powiększyły obserwując Leita z uśmiechem.
- Oj nieładnie... - Syknął mu do ucha i uderzył Elfa w głowę. Zaraz pojawił się tam gdzie był wcześniej. Jakby nigdzie się nie wybierał. Jego źrenice lekko się powiększyły obserwując Leita z uśmiechem.
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Re: Polana
auć... Więc tak pogrywasz? *Schował miecz i wyjął łuk. Namierzył i strzelił wilkowi prosto w głowę*
LEITO- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 47
Re: Polana
Wilk zrobił unik i złapał strzałę tylną łapą. Zawisnął tak w powietrzu i przyjrzał się strzale. Demon nie mrugał, nie ruszał się przez chwilę. Spojrzał na Elfa.
- Słabiutko... Mój drogi, słabiutko... - Zaśmiał się demonicznym śmiechem. Rzucił strzałą w strone Leita.
- Dawaj... Pokaż na co cię jeszcze stać... - Śmiał się coraz gorszym śmiechem, coraz bardziej diabelskim. Kły wilka znacznie się wydłużyły, a kolor oczu stały się bardziej krwiste. Wysunął lekko język i się oblizał. Czekał na kolejny atak.
- Słabiutko... Mój drogi, słabiutko... - Zaśmiał się demonicznym śmiechem. Rzucił strzałą w strone Leita.
- Dawaj... Pokaż na co cię jeszcze stać... - Śmiał się coraz gorszym śmiechem, coraz bardziej diabelskim. Kły wilka znacznie się wydłużyły, a kolor oczu stały się bardziej krwiste. Wysunął lekko język i się oblizał. Czekał na kolejny atak.
Varido- ~ WYGŁOSZONE OPINIE ~ : 17
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
:: RPG :: DZIKIE LASY :: POLANA
Strona 4 z 6
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|