Czarne Pustkowie

Miejsce, które jest wręcz czarne i straszne. Kręcą się tutaj upiory, Mroczni Kosiarze lub demony przyzywające przybyłych i namawiając ich do samobójstwa lub nawet wrócenia do domu i wymordowania swojej rodziny. Rośnie tu parę martwych drzewek.

Szłam przez Pustkowie, pozbawione szpiku kości chrzęściły mi pod podeszwami kozaków ze skóry czarnej wiwerny. Nie lubię tego miejsca. Jest takie... prostackie. Żadnego szyku, stylu, po prostu nagromadzenie wszelkiego rodzaju potępieńców. Co chwila widziałam z daleka człowieka, elfa, czy inną humanoidalną postać poruszającą się jak żywy trup. Opętaną, pozbawioną uczuć. Nie przejmowałam się nimi. Ale to nie zmieniało faktu, że wolałabym żeby w tym miejscu znajdowało się coś ciekawszego.